aaa4 |
Wysłany: Wto 10:35, 09 Maj 2017 Temat postu: |
|
-Cassandra, koniec zbioru - odezwala sie Marnie.
-Mysle, ze to bylo cudowne - powiedziala Mary Ann. - Naprawde dobre opowiadanie.
-I ty to mowisz? Przeciez ty zabilas z tuzin golymi rekami...
Mary Ann wybuchnela smiechem.
-Nie wiem, kogo sluchalas.
-Poza tym nie chca mi dac mojej dawnej pracy.
-I nie dadza - powiedziala Sylvia. - A czy sama dalabys Mary Ann jakies kierownicze stanowisko?
Carolyn przelknela sline i milczala. |
|